02 lis Polish Paragliding Expedition „Maroko 2010”
Polish Paragliding Expedition „Maroko 2010”
Wyprawa trwała prawie 6 tygodni. Przejechaliśmy samochodami ponad 12.000 km. Przelecieliśmy setki km nad marokańską pustynią, oraz wybrzeżem Atlantyku. Udało nam się doświadczyć radości swobodnych lotów na wielkim zagorzańskim klifie oraz plażami Atlantyku. Maroko i tym razem nas nie zawiodło.
KALENDARIUM
- 02.01 Wyjeżdżamy z Dąbrowy Górniczej w składzie :
- Halina Gocyła – logistyka
- Jacek „Mustasz” Gocyła – pilot PG i PPG
- Kasia Żabczyńska – pilot PG
- Darek Żabczyński – pilot PG i PPG
- Marian „Hindus” Bałaban – pilot PG i PPG
- Jurek Skrabania – pilot PG i PPG
- 04.01 W warunkach oceanicznego sztormu płyniemy z Algeciras / Hiszpania / do Tangeru /Maroko/
- 05.01 Docieramy do Myknes. Zwiedzamy miasto po czym pniemy się poprzez Średni Atlas w stronę marokańskiej Sahary w nadziei na lepszą pogodę.
- 06.01 Jesteśmy na pustyni. Rozbijamy obóz przy ergu Chebi w pobliżu miasta Merzouga.
- 07.01 Kilka lotów PPG w stronę najwyższych wydm oraz okolicy
- 08.01 Poranne loty kończy piaskowa burza, prawdziwy test wytrzymałości dla namiotów Quechua
- 09.01 Przelot na PPG wokół ergu Chebi / ok. 60 km /, oraz loty PG z wydmy w Merzouga
- 10.01 Cały dzień mocno wieje. Podejmujemy decyzję wyjazdu do Zagory
- 11.01 Upalny, bezwietrzny ranek. Startujemy i lecimy w kierunku miasta Risani. Prowadzone przez żeńską część wyprawy samochody pozostają daleko z tyłu, brnąc przez marokańską piaszczystą pistę. Lądujemy na obrzeżu miasta. Dalej już samochodami.
- 13.01 Wyjeżdżamy w piaszczysto-kamienistą pustynię. Startujemy na PPG i oblatujemy liczne oazy i wioski
- 14.01 Wyjeżdżamy z Zagory pod słynny pustynny klif rozciągający się tutaj na przestrzeni ok. 200 km osiągając wysokość 400-900m przewyższenia. Ustawiamy obóz. Mamy zamiar spędzić tu kilka najbliższych dni.
- 15.01 Zwiadowcze loty PPG oraz pierwsze próby lotów żaglowych.
- 16.01 Kolejne loty PPG i powtórna próba lotów żaglowych. Jest ciepło, pogoda piękna.
- 17.01 Wreszcie się doczekaliśmy. Północno-zachodni wiatr umożliwia nam wykonanie wspaniałych lotów żaglowych wysoko nad klifem.
- 18.01 Pakujemy się i odlatujemy do Zagory. Samochody jadą pod nami wzbudzając za sobą chmurę pyłu.
- 19.01 Wyruszamy w kierunku Mhamid, największego piaszczystego „kawałka” Maroka. Po 2-ch godzinach jazdy gubimy drogę i przez dwa dni / 130 km bezdroży/ przedzieramy się przez góry i rzeki, wielokrotnie budując przejazdy przez ich wyschnięte koryta. Docieramy do miasta Foum-Zguid zostawiając Mhamid daleko za sobą.
- 21.01 Robimy uzupełnienia w wodę i paliwo i jedziemy do Sidi-Ifni. Dobra droga asfaltowa, ale nudna. Zjeżdżamy z drogi za skaliste wzgórza i trafiamy na idealnie płaskie tereny otoczone kamienistymi przerostami. Idealne miejsce startowe. Latamy 2 godz. do zapadnięcia zmroku.
- 22.01 Ranek wręcz upalny. Jedziemy do Sidi-Ifni. Na miejscu jesteśmy w godzinach popołudniowych. Rozbijamy namioty na miejscowym campingu obok plaży.
- 23.01 Loty w Legzira. Niestety silny północny wiatr uniemożliwia nam wykonanie dłuższych lotów. Niska podstawa chmur / 100m/. Lądujemy na plaży i kąpiemy się. Wałęsamy się po plaży we wspaniałej scenerii tutejszych nadmorskich skał.
- 24.01 Znowu wieje. Jedziemy do Tiznit zwiedzać medynę, słynną z wyrobów jubilerskich
- 25.01 Wyruszamy do doliny Tafraoute. Przepiękne miejsce. Bazę ustawiamy wśród pomalowanych przez nawiedzonego artystę skał.
- 26.01 Lot PPG w fantastycznej scenerii gór zbudowanych z głazów-otoczaków. Zachwyca każde miejsce na które kierujemy wzrok. Znów nasila się wiatr
- 27.01 Kierujemy się na Agadir. W zamyśle loty żaglowe nad atlantyckim klifem. Niestety zbyt silny wiatr. Nocleg nad Atlantykiem
- 28.01 Zwiedzamy kolejne odcinki wybrzeża, oraz miasta na odcinku Agadir, Essaourira, Safi, El-Jadida. Kolejne loty wzdłuż wybrzeża.
- 30.01 El-Jadida. Wielokrotnie startujemy i latamy nad plażami. Niskie nabrzeże nie daje możliwości lotów PG. W głębi oceanu, na mieliźnie malowniczy wrak statku dodaje jeszcze atrakcyjności lotom
- 31.01 Kierujemy się dalej na północ. Cassablanca, Rabat, Fez
- 04.02 Moulay-Bousselham. Ciągnący się tutaj dziesiątkami km klif daje nam możliwość pięknej zabawy z żaglem. Latamy przez kilka godzin ciesząc się z równego bryzowego wiatru
- 05.02 Kończymy marokańską przygodę. Płyniemy z Tangeru do Hiszpanii i jednym ciągiem pokonujemy odległość do Monaco
- 07.02 Piękna pogoda z wysoką / ponad 20 stopni / temperaturą. Wyjeżdżamy na górę. Lekki wiaterek i wspaniale przygotowane startowisko dopełniają szczęścia. Piękne, widokowe loty i lądowanie na plaży. Wieczorem spacer po Monaco
- 08.02 Powrót do Polski